Wiadomości

Dnia 7 marca na rozpoczęcie Kongresu miała wystąpienie Minister Zdrowia Izabela Leszczyna

Minister Zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała:

Wiemy co zrobić, by system lepiej działał. Jestem człowiekiem z aforyzmu Einsteina. Wszyscy wiedzieli, że czegoś nie da się zrobić. Był taki jeden co nie wiedział, że się nie da. Przyszedł i to zrobił”. (…) Chcę poznać Wasze pomysły (…)”.

Dnia 7 marca miała wystąpienie Prezes NIPiP Mariola Łodzińska:

Mariola Łodzińska – pielęgniarka – specjalistka psychiatryczna, prezes NIPiP powiedziała:

jesteśmy najliczniejszą grupą zawodów medycznych, mamy 350 tys pielęgniarek i położnych w centralnym rejestrze, natomiast 270 tys wykonujących czynnie zawód. Ale na skutek nowo otwartych kierunków lekarskich za chwilę nas przegonicie. Chcę podkreślić (…), że mamy 90 tys emerytowanych pielęgniarek, które pracują w systemie. Za chwilę lekarze zajmą się pielęgnowaniem pacjentów. Brakuje nam jednego -zespołów terapeutycznych. Dyskredytuje się zawód pielęgniarek np. w respektowaniu wypisywanych recept w aptekach. Wiem, że w zespołach terapeutycznych pielęgniarka jest zawodem pomocniczym niejednokrotnie tak postrzegana. Do Ministerstwa mamy wiele spraw dotyczących pielęgniarek i położnych począwszy od określenia kompetencji, które powinny być określone już dawno (…) Bo określone kompetencje pomogłyby nam właśnie w określeniu płacy minimalnej, po drugie normy zatrudniania. Mamy też dużo nowych kompetencji, z których nie korzystają pracodawcy. A zlikwidowanie Departamentu Pielęgniarek i Położnych dodatkowo spiętrzyło i wydłużyło realizacje tych postulatów. (…) Mamy problem z aptekarzami, bo wyszczepiają , ratownicy mają większe kompetencje od pielęgniarek”

Dnia 7 marca w sesji dyrektorskiej warte uwagi dla naszego zawodu

prof Krzysztof Składowski – z-ca dyrektora Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie, prezes Państwowego Instytutu Badawczego powiedział:

„przeżyliśmy podwyżki bardzo dobrze, o ile w Instytucie cierpieliśmy na brak pielęgniarek, to dziś jesteśmy dość atrakcyjnym pracodawcą. Co tydzień przyjmuję nowe panie (mowa o pielęgniarkach) do pracy nie dlatego, że chcielibyśmy ich mieć bardzo dużo, bo wciąż nie spełniamy do końca limitów jakie zostały przeznaczone przez środowiska pielęgniarskie na poszczególnych stanowiskach. Kierujemy się tzw solidarnością zawodową (…) również w zawodach niemedycznych podnosimy pensję w tych zawodach, tak aby nie czuli się pomijani wśród 2 tys pracowników razem z kontraktowcami – to jest duża grupa pracownicza. Generalnie to co budzi nasze obawy to proporcje wynagrodzeń pomiędzy grupami zawodowymi. Tutaj bywa dużo niezrozumienia pomiędzy np. personelem tzw. średnim, a tym personelem najwyższym. Dodatkowo stawki z zatrudnieniem na kontraktach budzą tyle emocji, sprzeczek i postulatów, by dowiadywać się jak jest naprawdę. Reprezentuję nie tylko dyrektorów, ale też środowisko naukowców, bo jestem szefem (Państwowego) Instytutu naukowo badawczego, który musi też dbać o rozwój naukowy”

07.03.2024 Sesja pt. Co trawi system ochrony zdrowia? Perspektywa młodych medyków

Gilbert Kolbe – pielęgniarz zatrudniony w prywatnej przychodni, członek WORPiP powiedział:

„To co młodych różni (od starszego pokolenia) to potrzeba mentoringu od samego początku, potrzeba zaopiekowania na wstępie, pokazania jak praca ma wyglądać, jakie są prawidłowe praktyki. A druga rzecz, która jest bardzo ważna dla osób młodych jest perspektywa pójścia do domu i tego, że nie będą żyli pracą. Po dyżurze mają życie, które w żaden sposób nie jest związane pracą. Kultura, że pracujemy do „ostatniego tchu” to jest zupełne inne podejście, z którym musimy się mierzyć, np. (mamy) niechęć do brania dodatkowych dyżurów, niechęć do nadgodzin. Pieniądze nie są aż tak wielkim priorytetem, oczywiście są ważne, natomiast czas wolny i perspektywa realizacji swoich marzeń zupełnie nie związanych z zawodem jest dla nich bardzo ważna. Potrzeba wsparcia psychologicznego, to nie jest wstyd przyznać się do tego, że jest się wypalonym lub ma się objawy wypalenia czy czuje się naciskany na pracowników tudzież przez przełożonych. W tym momencie ludzie młodzi chętniej szukają pomocy i są otwarci, by powiedzieć „hej mam problem”. Wydaje mi się, że poza tymi różnicami tj. różnica wieku, różnica perspektyw, w tym nostalgia bardziej doświadczonych koleżanek, kolegów też za ich młodością, doszły do tego proste, kwestie finansowe. Zanim powstała ustawa o najniższych wynagrodzeniach powinna być ustalona ustawa o podziale kompetencji. Dopiero od zależności ustawy o kompetencjach powinna być uchwalona ustawa o wynagrodzeniach. Natomiast koleżanki, które szły starym systemem zostały mocno zdegradowane, bo szły innym tokiem kształcenia i nie zostały przygotowane dla nich żadne przepisy przejściowe. Średni czas pracy młodych pielęgniarek to 2-3 lata w jednym ośrodku. Z kolei koleżanki, które mnie wprowadzały potrafiły pracować 30-40 lat na jednym oddziale i ja sobie tego absolutnie nie wyobrażam. Pakiety socjalne są bardzo ważne w zakresie well-beingu, zdrowia psychicznego – i tym właśnie wygrywają pracodawcy medycyny prywatnej„.

Maria Kłosińska – lekarz, kierownik działu komunikacji w NIL, przewodnicząca zespołu Matek Lekarek w OIL w Warszawie powiedziała:

„Jeżeli pracujemy po 200 godzin w miesiącu, etat lekarski to 160 godzin, a 40 godzin to godziny obowiązkowe rezydentów, czyli my już mówimy o nadgodzinach, to 100 godzin spędzamy przy dokumentach. Gdyby to się zmieniło, to myślę pracowało nam się wszystkim lepiej, byśmy mogli bardziej pomagać pacjentom, bardziej ich pielęgnować, lepiej ich diagnozować, szybciej leczyć, tylko do tego są potrzebne głębokie zmiany. Różnica między pokoleniami nie wynika z tego czy my chcemy work-life balance, tylko z tego jak wygląda nasza praca. 30-40 lat temu lekarz nie musiał wykonywać tzw. medycyny asekuracyjnej, bo nie miał prokuratury na karku.
(…) są niedobory kadrowe, ilości zadań przypadających na jedną osobę w pracy, np w chirurgii (wypełniać) dokumentacje nie koniecznie musi robić lekarz„.

Prof. Michał Zembala – 48- letni lekarz zatrudniony na oddziale kardiochirurgii w WSS w Lublinie powiedział w sesji pt: „Perspektywa młodych medyków”

„A propos dokumentacji, że musimy coś wypełniać (lekarze), zobaczcie ile dokumentacji wypełniają pielęgniarki i położne i pielęgniarze, to są tony papierów. Ich praca jest zdecydowanie cięższa, bo nie dość, że muszą o pacjenta zadbać: pielęgnacyjne zabiegi, rehabilitacyjne zabiegi, nieraz dietetyka zastępują, trzeba też pacjenta nakarmić, to jeszcze ilość dokumentacji jakie pielęgniarka wypełnia jest ponad wszelkie siły. Ale to nie znaczy, że musimy myśleć o asystencie lekarza, bo to jest osoba między pielęgniarką a lekarzem, bo (pielęgniarka) nie służy do administracyjnych zadań”